Vivomove Sport - dyskretny monitor aktywności w niskiej cenie

Dwa lata minęły od ostatniej premiery smartwatchy hybrydowych Garmina. Seria Vivomove nadal cieszy się dużą popularnością wśród użytkowników poszukujących monitora codziennej aktywności, schowanego w kopercie zegarka, który posiada fizyczne wskazówki. Nadeszła pora na lekkie odświeżenie najniższych w hierarchii rodziny Vivomove modeli. Mowa tu o Vivomove 3 oraz 3s, które otrzymały kolejnego „brata” do kolekcji — a nazywa się on Vivomove Sport.

Czy poza atrakcyjną ceną znajdziemy w tym zegarku coś, co mogłoby nas skłonić do zakupu odświeżonego modelu, gdy posiadamy na nadgarstku starszy model? Czy nowy zegarek będzie zagrożeniem dla wyższego modelu Vivomove Style lub Luxe? Kolejne akapity powinny rozwiać wszelkie wątpliwości.

Zmiany fizyczne

Zegarek Vivomove Sport na pierwszy rzut oka nie zmienił się znacznie. Koperta ma średnicę 40 mm, a więc jest nieznacznie większa niż w Vivomove 3s (który miał 39 mm średnicy), natomiast pasek został poszerzony do 20 mm. Nadal do zegarka możemy zastosować paski z systemem szybkiej wymiany pasków Quick Release. Zmianie nie uległ także materiał szkła chroniącego tarczę, nadal jest to chemicznie wzmocnione szkło, ale jeszcze nie jest to szkło Gorilla Glass obecne w np. Vivomove Style.

Drobną zmianę zaliczył natomiast wyświetlacz OLED ukryty pod tarczą zegarka. Posiada wyższą rozdzielczość (72×154 pixele), co wpływa na większą ostrość wyświetlanych elementów (które i tak są delikatnie rozmyte przez schowanie ekranu pod tarczą zegarka). Ekran nadal jest dobrze widoczny nawet przy wysokim nasłonecznieniu, lepiej jest jednak przy tarczach o ciemnych barwach. Do zmian fizycznych należy zaliczyć także usunięcie z zegarka barometru, który w Vivomove 3/3s oraz wielu innych modelach odpowiada za zliczanie pokonanych przez nas pięter.

Zegarek na jednym ładowaniu może tak samo jak Vivomove 3/3s działać do 5 dni w trybie smartwatcha (z pomiarem tętna, kroków, kalorii, powiadomieniami z telefonu) oraz dodatkowy dzień w trybie zegarka wskazówkowego. Opcja ta zapewni dostęp do aktualnej godziny nawet po rozładowaniu baterii. Zmieniły się także kolory — do wyboru znajdziemy stonowane barwy jak czarny czy jasnobrązowy z brzoskwiniowozłotymi akcentami, ale też bardziej ekstrawaganckie wersje jak jasnomiętowy ze srebrnymi akcentami lub jasnokremowy z brzoskwiniowozłotymi akcentami.

Zmiany oprogramowania

Tutaj też nie wydarzyło się zbyt wiele. Przede wszystkim uzyskaliśmy dostęp do funkcji wezwania pomocy z zegarka. Działa to na zasadzie informacji wywoływanej na zegarku, która przesyłana jest na sparowany przez Bluetooth telefon, który z kolei wysyła sms na podany numer kontaktowy z informacją, że możemy potrzebować pomocy. Alert wywoływany jest poprzez kilkukrotne, szybkie naciśnięcie ekranu zegarka. Istnieje także opcja automatycznego wykrycia wypadku podczas rejestracji aktywności. Jeśli zegarek wykryje nietypowe zachowanie (np. duże przeciążenia działające na zegarek w wyniku upadku na rowerze), zapyta się nas czy nic nam się nie stało.

Jeśli w ciągu kilku sekund nie potwierdzimy, że wszystko jest pod kontrolą, to zegarek automatycznie wyśle wiadomość z naszą lokalizacją i informacją o potencjalnym zagrożeniu do przypisanych kontaktów alarmowych. Jako że zegarek posiada możliwość rejestracji naszej pozycji (tylko z wykorzystaniem lokalizacji przesyłanej z naszego telefonu!), możemy ją też przekazywać na platformę Garmin Connect, do której to mogą mieć dostęp nasi bliscy. Funkcja ta nazywa się Livetrack i na jej temat przygotowaliśmy dla was film.

Poza wymienionymi zmianami zegarek może też wyświetlać nasz wiek sprawnościowy bezpośrednio na zegarku, a nie tylko w aplikacji Garmin Connect.

Podsumowanie

Vivomove Sport to na pewno nie jest przełomowy produkt w ofercie amerykańskiego producenta. Nadal nie jest to produkt, który można stawiać na podobnym pułapie funkcjonalności co Vivoactive 4, Venu czy nawet Vivomove Style / Luxe. Jest to uzupełnienie oferty, które nieznacznie różni się od modeli Vivomove 3 oraz Vivomove 3s. To na co przede wszystkim warto zwrócić uwagę to cena na premierę. Ta bowiem jest wyjątkowo atrakcyjna — Vivomove 3/3s na premierę kosztowały 1099 zł, natomiast nowy Vivomove Sport na start wyceniany jest na 849 zł.

Jest to bardzo dobra informacja, która może świadczyć o tym, że producentowi udało się zoptymalizować koszty produkcji, a cena w przyszłości może spadać nawet poniżej tego poziomu — im więcej czasu minie od premiery. Obecnie jest najtańszym zegarkiem hybrydowym w ofercie Garmina — może być więc świetnym pomysłem na prezent dla osoby potrzebującej nierzucającego się w oczy monitora aktywności.