Opublikowany : 2024-11-20 13:00:00
Kategorie : Zegarki sportowe
Wśród marek zajmujących się zegarkami sportowymi Coros przez długi czas był raczej outsiderem – stawiał przede wszystkim na prostotę i długi czas pracy na baterii, podczas gdy inni skupiali się na wprowadzaniu coraz to bardziej wymyślnych funkcji smart czy zdrowotnych. Model Pace Pro dowodzi jednak, że marka jest w stanie oferować użytkownikom zaawansowane technologie, takie jak wyświetlacze AMOLED, bez rezygnacji z niezawodności. Nowe urządzenie zostało wyposażone w wiele nowości, a efekt końcowy jest dość… zaskakujący. Zobaczmy, co się zmieniło.
Coros Pace Pro już na pierwszy rzut oka mocno odbiega od swojego poprzednika, Pace 3. Choć materiały wykonania czy szerokość paska są takie same, to koperta uległa znacznym zmianom. Prawdziwą metamorfozę zauważymy jednak po uruchomieniu zegarka.
Tym, co zwraca uwagę po otwarciu pudełka, jest znacznie większa koperta urządzenia. Linia Pace była do tej pory idealnym rozwiązaniem dla osób o szczupłych nadgarstkach, ale model Pace Pro ma średnicę 46 mm, a to już całkiem sporo. W parze z większą kopertą idzie także wyświetlacz o przekątnej 1,3”, a także większa koronka oraz przycisk cofania. Pace Pro jest też cięższy – waga wzrosła z 39 g do 49 g (z paskiem silikonowym). Wymiana paska na nylonowy zmniejszyłaby ją o 12 g. Choć różnica prawdopodobnie nie będzie odczuwalna podczas noszenia na co dzień, to w trakcie długich treningów stanie się już zauważalna. Co więcej, materiałowa opaska oferuje idealne dopasowanie do obwodu nadgarstka. Silikon z kolei lepiej sprawdzi się np. podczas aktywności w wodzie – po pływaniu wystarczy go wytrzeć, zamiast czekać, aż wyschnie. Póki co Coros nie wprowadził do sprzedaży zestawów z paskiem nylonowym, choć możliwe, że pojawią się na rynku za jakiś czas.
Decyzja o większej kopercie nie jest nieuzasadniona. Powodem, dla którego została podjęta, jest wprowadzenie wyświetlacza AMOLED, który wymaga baterii o większej pojemności. Poprzednie modele z linii Pace były wyposażone w energooszczędne, zawsze włączone wyświetlacze LCD. Ich czytelność była na całkiem niezłym poziomie, ale kontrast, nasycenie czy sama paleta barw pozostawiały trochę do życzenia. Nowy wyświetlacz o jasności 1500 nitów zapewnia doskonałą czytelność w każdych warunkach oświetleniowych, w tym podczas intensywnych aktywności w pełnym słońcu. Dodatkowo tego typu ekrany cieszą się sympatią np. wśród osób z wadami wzroku czy często trenujących w ciemności. Znacznie zwiększono rozdzielczość obrazu – teraz wynosi ona 416 x 416 pikseli.
Dla porównania poprzednik oferował nam 240 x 240 pikseli. Wyświetlacz może zarówno podświetlać się na gest, jak i pracować w trybie Always On Display. Wprowadzenie ekranu AMOLED można uznać za próbę dogonienia trendów na rynku smartwatchy. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że zegarki Coros są przeznaczone przede wszystkim do treningów, podczas których wyświetlacz MIP czy LCD zazwyczaj są w pełni wystarczające, ta decyzja może wydawać się nieco niezrozumiała. Większa jasność i nasycenie kolorów mają swoje zalety, ale ostatecznie wybór rodzaju wyświetlacza jest przede wszystkim kwestią indywidualnych preferencji – nie da się jednoznacznie określić, który z nich jest lepszy.
Za zmianami zewnętrznymi idą również znaczne modyfikacje w podzespołach i funkcjach zegarka. Coros Pace Pro pracuje dłużej i szybciej, a także zapewnia większą dokładność zapamiętywania trasy. Poznajmy szczegóły.
Zastosowanie wyświetlacza AMOLED może nasuwać pytania o wytrzymałość baterii, która zawsze była jedną z głównych zalet zegarków Coros. Czy producent zdecydował się podążać za trendami kosztem oczekiwań użytkowników? Niekoniecznie. Jak już wspominaliśmy, większa koperta umożliwiła umieszczenie baterii o większej pojemności. Pace Pro może pracować do 20 dni w trybie zegarka. To wynik lepszy niż w przypadku np. zegarków Garmin Epix Pro w zbliżonym rozmiarze. Gorzej wypada czas pracy w trybie Always On Display – wynosi on zaledwie 6 dni, a przy aktywnościach będzie jeszcze krótszy.
A skoro jesteśmy już przy treningach… Czas pracy z wielopasmowym GPS wynosi do 31 godzin. To znacznie więcej niż oferuje zarówno Pace 3, jak i Apex Pro. Cały czas włączony wyświetlacz skróci ten czas do 24 godzin. W trybie mniej dokładnym, bez łączności wielopasmowej, według deklaracji producenta będziemy w stanie wycisnąć z niego 38 lub 28 godzin pracy. Kolejna istotna zmiana dotycząca zasilania zaszła w gnieździe ładowania. Jest głębsze niż w poprzednich modelach, przez co nie możemy korzystać ze starszych kabli. Dodatkowo w zestawie nie znajdziemy przewodu ładującego. Zamiast niego producent dołączył niewielkich rozmiarów adapter na USB-C. Czas pełnego naładowania baterii, podobnie jak w poprzednim modelu, wynosi około 2 godzin.
Coros umieścił w najnowszym zegarku nowy moduł Multi GNSS z obsługą komunikacji wielopasmowej wraz ze zmodyfikowaną anteną GPS. Ma on zapewniać jeszcze większą dokładność śledzenia pokonanej trasy. Według testów, które można znaleźć w internecie, radzi sobie całkiem nieźle – zarówno w mieście, jak i poza nim. Dodatkowo sprawdza się lepiej niż poprzednik podczas pływania. Pacer Pro ma także nowszy czujnik tętna – taki sam, jak w modelu Vertix 2S. Sensor jest przystosowany do prowadzenia pomiaru EKG, jednak – na moment przygotowania tekstu – nie ma on europejskiej certyfikacji medycznej.
Prawdziwą nowością, która do tej pory była zarezerwowana wyłącznie dla wyższych modeli, są mapy. Coros oferuje mapy krajobrazowe całego świata oraz regionalne mapy topograficzne, które można pobrać za darmo za pośrednictwem aplikacji. Są one podzielone na segmenty, dzięki czemu możesz wybrać tylko te obszary, których potrzebujesz, i oszczędzić miejsce w pamięci zegarka. Nawigacja w Pace Pro działa tak samo jak w dotychczas znanych nam modelach – urządzenie poprowadzi nas po wcześniej zaplanowanym kursie, jednak nie przeliczy trasy w trakcie aktywności, gdy np. zboczymy z wybranej ścieżki. Dodatkowo Pace Pro, podobnie jak inne zegarki Coros, umożliwia nam słuchanie muzyki bezpośrednio z zegarka, ale nadal nie może być sparowany z żadną platformą streamingową. Zegarek ma pamięć o pojemności 32 GB – to całkiem sporo miejsca zarówno na mapy, jak i pliki MP3.
Nowy Pace Pro otrzymał nowe funkcje i wyświetlacz, których obsłużenie wymaga odpowiednich podzespołów. Zegarek wyposażono w mocniejszy procesor, dzięki któremu ma działać dwa razy szybciej niż jego poprzednik – a już ten nie miał większych problemów z płynnością. Mocniejszy procesor z pewnością zagwarantuje płynniejsze przewijanie map.
Choć nowy Coros Pace Pro jest następcą Pace 3, to pod kątem funkcjonalności dużo bardziej przypomina Apexa Pro. Niewiele różni się również od Vertixa 2S – brakuje mu jedynie aktywności wspinaczkowych oraz kilku sportów wodnych. Czy to zapowiedź ruchu podobnego do tego, który wykonał niedawno Garmin, czyli połączenia dwóch linii w jedną? A może zwiastun znacznych zmian w kolejnych modelach Apexa i Vertixa? Na ten moment trudno to stwierdzić – każdy scenariusz jest możliwy. To kolejny powód do obserwowania następnych ruchów marki Coros.