Opublikowany : 2021-06-15 11:36:16
Kategorie : Zegarki sportowe
Niespodziewanie na rynku pojawił się nowy model Garmina przeznaczony dla osób rozpoczynających swoją przygodę z bieganiem i mających ambicje dotyczące rozwoju tempa swojego biegu - oto Forerunner 55. Jest to następca zegarków FR 45 i 45s, które premierę miały w 2019 roku.
W przypadku najniższych modeli Forerunnera przyzwyczailiśmy się, że kolejna generacja była lekko poprawiona względem poprzedniej, ale żadna z nich nie wnosiła niczego, co można by nazwać wielkim przełomem. Czy tym razem jest podobnie? Przyjrzyjmy się temu dokładnie.
Duża część komponentów pozostała niezmieniona. Mamy do czynienia z tym samym wyświetlaczem o trochę niskiej jak na dzisiejsze standardy jakości wyświetlania. Ma rozdzielczość 208 x 208px i widać mocno poszarpane krawędzie ikon i znaków. Ma te tą samą średnicą koperty i prawie tą samą wagą co Forerunnera 45. W odróżnieniu od poprzednika nowej generacji nie mamy wyboru rozmiaru zegarka - w poprzedniej mogliśmy wybrać rozmiar 39,5 mm średnicy lub 42 mm. Forerunner 55 na pierwszy rzut oka wygląda bardzo podobnie do większej wersji 45-ki.
To co go odróżnia, to sposób mocowania paska do koperty. W końcu zdecydowano się zainstalować paski w systemie Quick Release o szerokości 20 mm. Takie rozwiązanie sprawia, że pasek wymienimy w ciągu kilku sekund bez użycia żadnych narzędzi, a dodatkowo nie będzie problemów z wybraniem koloru czy materiału wykonania paska. W Forerunnerach 45 pasek pasował tylko do konkretnego modelu, przez co paski generalnie były trudno dostępne i w niewielkiej ilości kolorów.
Spoglądając na spód zegarka zobaczymy czujnik tętna trzeciej generacji, co może być małym zdziwieniem. Podczas premiery Venu 2 Garmin zaprezentował kolejną generację czujnika tętna. Spytacie być może dlaczego więc nie znajdziemy go w zegarku, który premierę ma później? Głównie dlatego, że nie miałoby to sensu. Nowa generacja nie poprawiła jakości odczytu tętna zegarka z nadgarstka, a tylko jakość odczytu saturacji. A Forerunner 55 jej nie mierzy. Dlatego pozostano przy sprawdzonym rozwiązaniu.
Największą zmianą jest jednak poprawienie czasu działania urządzenia na jednym ładowaniu. W trybie zegarka możemy działać już dwukrotnie dłużej niż w przypadku poprzednika - do 2 tygodni - a w trybie GPS do 20 godzin zamiast 13 jak w FR 45. Jest to bardzo duża różnica, szczególnie biorąc pod uwagę brak zmiany w rozmiarach i wadze urządzenia. Nie zrobiono tego jednak przez włożenie pojemniejszej baterii, a poprzez optymalizację zużycia energii przez urządzenie i oprogramowania. Imponujące.
Skoro o software mowa - o ile w samym wyglądzie fizycznym zegarka zmieniło się niewiele, tak w oprogramowaniu i funkcjonalności zmieniło się sporo i to na duży plus. Przede wszystkim zegarek wspiera w pełni platformę Connect IQ. Możemy więc bez problemu pobierać dodatkowe aplikacje do rejestracji sportów, widżety czy też tarcze zegarka, co podnosi możliwość dostosowania zegarka pod siebie i zwiększenia jego funkcjonalność. Samo oprogramowanie jest już bardzo podobne do wyższych modeli jak np. Forerunnera 245. Dodano też więcej trybów sportowych wspieranych przez zegarek jak na przykład pływanie na basenie i trening HIIT, czyli interwały na wysokiej intensywności. Wystarczy wybrać jeden ze schematów, podać ilość serii i powtórzeń, a zegarek do biegania będzie pilnował czy wykonujemy trening tak jak planowaliśmy.
W ręce biegaczy oddano także dwie funkcje, które zarezerwowane były wcześniej dla wyższych modeli zegarków. Ale zaznaczyć należy, że z powodu pewnych braków sprzętowych w FR 55 zostały one uproszczone. Pierwszą z nich jest funkcja codziennej sugestii treningu na podstawie naszych wcześniejszych aktywności. Zegarek sprawdzi jaki czas pozostał nam do pełnej regeneracji i zaproponuje dla nas odpowiednią jednostkę treningową pod względem intensywności na dziś.
Druga nowa funkcja to PacePro, czyli możliwość ustalenia strategii utrzymania tempa w trakcie wyścigu. Wystarczy podać jaki czas chcemy osiągnąć na wybranym dystansie oraz jak chcemy rozkładać na ten dystans siły, a porządny zegarek do biegania dopilnuje, żebyśmy na mecie zameldowali się z pożądanym przez nas czasem. O tym, że zegarek jest wprost stworzony dla biegaczy świadczy także Race Predictor, czyli szacunkowy czas ukończenia zawodów na najpopularniejszych dystansach oraz prognoza wyniku na zadanym dystansie na podstawie naszego obecnego tempa biegu. Z radością powitamy także możliwość edycji ekranu międzyczasów czy funkcję biegania po bieżni lekkoatletycznej. Nie zapomniano także o pomiarach przeznaczonych dla płci pięknej, czyli śledzeniu cyklu menstruacyjnego oraz ciąży, a także o opcji monitorowania nawodnienia organizmu. A to wszystko w tej samej cenie wyjściowej, w której na rynku debiutował poprzednik.
Jaki tani zegarek do biegania wybrać? Forerunner 55 to w tej chwili bardzo mocny konkurent dla wyższego modelu czyli FR 245. Został wzbogacony o wiele funkcji, które wcześniej pojawiały się tylko w bardziej zaawansowanych modelach amerykańskiego producenta. Biorąc pod uwagę cenę - nawet ta premierowa jest bardzo atrakcyjna. Za 925 zł trudno będzie znaleźć tak dobry sprzęt jak Forerunner 55 i myślimy, że znajdzie on swoją rzeszę wiernych fanów, szczególnie wśród początkujących i średnio-zaawansowanych biegaczy.