Po tym, jak Garmin wprowadził do sprzedaży nowe zegarki z linii Fenix, oczywiste było, że niedługo można będzie też spodziewać się kolejnych modeli z serii Forerunner. Mniej oczywistą kwestią było to, jakich nowych funkcji możemy się spodziewać. Dodanie mikrofonu i głośnika wydawało się pewniakiem, ale np. certyfikacja nurkowa wydawała się mało prawdopodobna. Okazało się jednak, że otrzymaliśmy całkiem sporo nowości, jednak czy będą przydatne dla każdego i czy każdy będzie mógł z nich skorzystać? Zapraszamy do zapoznania się z najważniejszymi zmianami.
Na pierwszy rzut oka nowy Forerunner wygląda bardzo podobnie do swojego starszego brata. Jednak gdy przyjrzymy się bliżej, zauważymy osłonę, pod którą kryje się mikrofon i głośnik. Podobnie jak w przypadku zegarków z serii Fenix 8, nie wpłynęło to na wodoszczelność urządzenia – nadal wynosi ona 5 ATM. Kolejną zmianą jest wprowadzenie czujnika tętna 5. generacji. Takich ruchów producenta można było się spodziewać. Nieco mniej oczywiste są dwie kolejne nowości: wbudowana latarka oraz… szkło szafirowe. Do tej pory szafirowe soczewki były zarezerwowane dla linii flagowych oraz zegarków specjalistycznych. Co więcej, jest ona standardem – Garmin nie wypuścił wariantu z innym rodzajem szkła.
Nowy Forerunner 970, podobnie jak poprzednik, został wyposażony w dotykowy wyświetlacz 1,4" w technologii AMOLED. Czy to oznacza, że modele z tej linii z wyświetlaczem Memory-In-Pixel odchodzą w zapomnienie? Jest to wysoce prawdopodobne. Możliwe, że MIP-y będą dostępne tylko w liniach Fenix, Instinct i Enduro - czyli tych, w których najistotniejszy jest czas pracy. Producent odpowiada na głosy o problemach z czytelnością AMOLED-u w słońcu poprzez udoskonalanie tego typu ekranu - w Forerunnerze 970 poprawiono jego jasność. Po uruchomieniu zobaczymy nie tylko jaśniejszy wyświetlacz, ale też odświeżony interfejs. Nowe oprogramowanie, dostępne już wcześniej w Fenixie 8, najwyraźniej spotkało się z pozytywnym odbiorem. Uwagę zwraca przede wszystkim ulepszony ekran aktywności, który pozwala na łatwy dostęp do wielu przydatnych funkcji, wcześniej ukrytych w ustawieniach.
Zmiana interfejsu to jedynie wierzchołek góry lodowej. Najważniejsze zmiany pojawiły się w funkcjach, szczególnie tych sportowych. Nowe opcje, które pojawiły się w Forerunnerze 970, są bardzo ciekawe, ale niektóre z nich będą dostępne jedynie dla wąskiego grona odbiorców. Zobacz, co się zmieniło.
Jedną z najważniejszych zmian jest rozszerzenie parametrów dynamiki biegowej – dodano pomiar utraty prędkości ruchu podczas kontaktu stopy z podłożem oraz jej procent. Wartości te nie tylko są istotne same w sobie, ale też pozwalają na wyliczenie ekonomii biegu. O tym, co kryje się za tą nazwą, opowiemy za chwilę. W tym momencie warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób odbywa się pomiar utraty prędkości ruchu. Jest to możliwe jedynie przy wykorzystaniu pasa tętna HRM 600. Oznacza to, że jeśli chcemy w pełni wykorzystać potencjał modelu Forerunner 970, czekają nas większe zakupy - będzie trzeba zainwestować nie tylko w zegarek, ale także w czujnik tętna.
Nowe wskaźniki są powiązane z parametrami dynamiki biegu. Ekonomia biegu mówi o tym, jak skutecznie organizm przekształca energię w wydajność. Im niższa wartość tego wskaźnika, wyrażana w ml/kg/km, tym lepiej - oznacza to, że organizm potrzebował do pokonania dystansu mniejszej ilości energii. Podczas wyliczania tego parametru pod uwagę brane są: historia aktywności, informacje z profilu, takie jak waga czy wzrost, tętno oraz dynamika biegu z największym naciskiem na utratę prędkości ruchu w trakcie kontaktu nogi z podłożem. Ekonomia biegu jest na tyle zaawansowanym parametrem, że trudno uznać ją zaczynnik, który mógłby być główną przyczyną, dla której amator miałby kupić to urządzenie. Najprawdopodobniej będzie dla niego ciekawostką, która może pomóc poprawić technikę biegu.
Kolejną nowością, która pojawiła się po raz pierwszy w tym modelu, jest tolerancja biegowa. Ma ona pomóc w zaplanowaniu obciążenia biomechanicznego w taki sposób, aby uniknąć kontuzji. Po każdym treningu określi wpływ biegu na twój organizm i jakiemu dystansowi pokonanemu na płaskiej nawierzchni odpowiada pokonana trasa. W wyliczeniach algorytm uwzględnia liczbę zbiegów i podbiegów, parametry dynamiki biegu, a także intensywność wysiłku. Dzięki tej funkcji zegarek zaproponuje też maksymalny kilometraż tygodniowy, przy którym treningi będą efektywne, ale jednocześnie bezpiecznedla organizmu.
Poza wcześniej wspomnianą rozwiniętą dynamiką biegu w nowym Forerunnerze 970 pojawiły się również inne funkcje sportowe. Biegaczom długodystansowym z pewnością przyda się nowa opcja Auto Lap przez bramki do pomiaru czasu. Polega ona na dostosowaniu miejsc, w których zapisywane są międzyczasy, do punktów kontrolnych oznaczonych na trasie. Kolejną nowością jest przewidywany czas ukończenia zaplanowanego wyścigu. Zegarek, uwzględniając pułap tlenowy i stan organizmu szacuje, ile czasu zajęłoby użytkownikowi pokonanie określonej trasy, gdyby stanął na starcie w tym momencie. To ciekawy parametr, który pozwala ocenić, jak idą przygotowania i na jakim ich etapie jesteśmy, a także zaobserwować, jak obecny styl życia (np. ilość snu) może wpłynąć na rezultaty.
Forerunner to linia zegarków multisportowych, o czym nie zapomniano podczas tworzenia nowego zegarka. Wprowadzono funkcje, które przydadzą się miłośnikom np. triathlonu. Pierwsza z nich to Garmin Coach dla triathlonu. Zaplanowane treningi pozwolą rozpocząć przygodę z tą dyscypliną w sposób rozsądny i bezpieczny. Gotowe plany nie są tylko dla początkujących - sprawdzą się również u osób, które trenują już od jakiegoś czasu. Kolejną przydatną funkcją jest możliwość planowania ustrukturyzowanych treningów zakładkowych i multisportowych. Będzie to szczególnie istotne dla osób, które są już na bardziej zaawansowanym poziomie przygotowań. Warto wspomnieć również o innych funkcjach sportowych, np. nowych profilach aktywności. Znajdziemy wśród nich np. triathlon na basenie, a także jazdę konną, która - mimo dużej popularności tej dyscypliny - do tej pory nie była uwzględniana w zegarkach Garmin.
To, że nowy Forerunner 970 będzie wyposażony w opcje nawigacyjne, wydawało się dość oczywiste. Funkcje powiązane z mapami są jednak teraz jeszcze lepsze - znacznie rozszerzono opcje nawigacyjne. Zegarek nie tylko poprowadzi nas po wcześniej zaplanowanej trasie, ale również utworzy nową, gdy wyszukamy na urządzeniu punkt docelowy (nie musi być to punkt na mapie - można skorzystać z wyszukiwarki lokalizacji). Nowością, z której do tej pory nie mogli skorzystać posiadacze innych modeli, jest powrót do punktu startu nową trasą. Forerunner 970 może zaplanować trzy propozycje szlaków o określonej długości i prowadzących w wybranym kierunku świata. Trasy są wyświetlane na mapach o nowym, bardziej przejrzystym designie, co ułatwia ich odczytywanie.
Po omówieniu tego, co najważniejsze, czyli funkcji sportowych, przyjrzyjmy się funkcjom związanym ze zdrowiem i codziennym funkcjonowaniem. Co nowego pojawiło się w modelu Forerunner 970?
Nowy czujnik tętna wprowadza możliwość przeprowadzenia badania EKG, z którym mieliśmy do czynienia np. w modelach z linii Fenix 8 czy Epix Pro. Nie jest to jednak jedyna funkcja, którą zyskujemy dzięki sensorowi piątej generacji. W parze z nim idzie możliwość pomiaru temperatury skóry, która przekłada się m.in. na ocenę aklimatyzacji cieplnej i wysokościowej oraz monitorowanie snu. Badanie temperatury umożliwia też dokładniejsze monitorowanie zdrowia kobiet. Dzięki temu parametrowi możliwe jest dokładniejsze śledzenie cyklu oraz bardziej precyzyjne wyznaczanie dnia owulacji.
Ciekawostką jest też wprowadzenie wieczornego raportu. Ma formę zbliżoną do tego, który widzimy na zegarku po przebudzeniu. Znajdziemy w nim informacje o zapotrzebowaniu na sen, treningu proponowanym na kolejny dzień, prognozę pogody oraz przypomnienie o nadchodzących wydarzeniach. Podobnie jak w przypadku porannego raportu, możemy dostosować go do siebie - zmienimy zarówno dane, które się pojawiają, jak i porę wyświetlania.
Zajmijmy się także drobnymi zmianami, które mogą wydawać się mało istotne, ale w rzeczywistości znacznie podnoszą komfort użytkowania. Pierwszą z nich jest możliwość migracji ustawień i danych z poprzedniego zegarka Forerunner. Jest to nie tylko wygodne, ale też pozwala zaoszczędzić czas. Zmieniono również domyślne ustawienie częstotliwości zapisu danych o lokalizacji. Do tej pory domyślnie stosowano tryb inteligentny, który dostosowywał interwał zapisu do zachowań użytkownika. Niestety, nie był to system doskonały i niejednokrotnie powodował odchylenia w zapisanych trasach. W Forerunnerze 970 domyślną opcją jest zapis co 1 s, dzięki czemu uzyskane dane są pełniejsze. Kolejna różnica to dodanie trybów skupienia, które do tej pory były dostępne w Fenixach 8. Umożliwiają one wyciszenie wybranych powiadomień.
Podobnie jak poprzednik, Forerunner 970 jest dostępny w jednym rozmiarze - 47 mm. Tak samo jak w poprzednim modelu wprowadzono trzy wersje kolorystyczne:
Carbon Grey (DLC) i półprzezroczystym paskiem w kolorze Black/Slate
Soft Gold z kopertą French Grey i półprzezroczystym paskiem w kolorze French grey/Indygo
Whitestone i półprzezroczystym paskiem w kolorze Whitestone/Amp yellow
Pierwsza z nich to klasyka, odpowiednia dla osób, które szukają uniwersalnego i dyskretnego zegarka. Koperta jest czarna (wyjątkiem jest osłona mikrofonu i głośnika w kolorze limonkowym), a pasek - czarno-grafitowy. Druga propozycja została stworzona z myślą o kobietach. Koperta i pasek w kolorze French Gray są uzupełnione przez ramkę w kolorze soft gold. Ciekawym dodatkiem są fioletowe elementy przy dziurkach paska oraz osłona mikrofonu w tym samym kolorze. Ostatnia propozycja to biała koperta, srebrna ramka oraz żółte akcenty - dobra dla osób, które lubią wyraźne, wyróżniające się akcesoria. Przed premierą zastanawiająca była jeszcze jedna kwestia - czy Garmin zdecyduje się na wprowadzenie do zestawów pasków QuickFit. Producent został jednak przy starym rozwiązaniu - zastosowaniu paska bez systemu szybkiego montażu. Możemy jednak oszukać system i po wymontowaniu poprzedniego paska założyć sam teleskop, co umożliwi korzystanie z pasków QuickFit o szerokości 22 mm.
Można byłoby pomyśleć, że Forerunner 970 to jeden z najciekawszych zegarków Garmin. Każde z urządzeń ma jednak wady. W przypadku tego modelu jedną z nich jest czas pracy na baterii w trybie zegarka - wynosi on zaledwie 15 dni. Dla porównania - poprzednik mógł pracować do 23 dni. Nowość lepiej jednak wypada lepiej podczas śledzenia aktywności - w trybie MultiGNSS z aktywną łącznością wielopasmową oferuje 21 h (poprzednik - 19 h), a uruchomienie technologii SatIQ wydłuży ten czas do 23 h (w przypadku 965 - o godzinę mniej).
Tryb działania | Forerunner 970 | Forerunner 965 |
Tryb zegarka | do 15 dni | do 23 dni |
Tryb tylko GPS | do 26 godzin | do 31 godzin |
Tryb GNSS SatIQ | do 23 godzin | do 22 godzin |
Wszystkie systemy GNSS + wielopasmowo | do 21 godzin | do 19 godzin |
Tryb tylko GPS + muzyka | do 14 godzin | do 10,5 godziny |
Tryb GNSS SatIQ + muzyka | do 13 godzin | do 9 godzin |
Wszystkie systemy GNSS + wielopasmowo + muzyka | do 12 godzin | do 8,5 godziny |
Forerunner 970 jest powiewem świeżości w linii Forerunner. Garmin przygotował zegarek, który jest zarówno zaawansowany pod kątem sportowym, jak i funkcji smart. Cieszy również wprowadzenie szafirowej soczewki, na brak której do tej pory często narzekały osoby wahające się miedzy zegarkami z linii Forerunner a Fenixami. Decydując się na Forerunnera 970, otrzymujemy zegarek o bardzo zaawansowanych funkcjach sportowych, wielu opcjach smart oraz wytrzymałym szkle i - co bardzo ważne szczególnie w przypadku startów w triathlonie - łączący zaawansowane funkcje z niewielką wagą. To zdecydowanie jedna z ciekawszych propozycji w portfolio Garmina - nawet mimo tego, że wybrane funkcje działają jedynie w połączeniu z najnowszym pasem tętna, którego cena - przynajmniej na początku - może przyprawiać o lekkie zawroty głowy. Zachęcamy również do zapoznania się z omówieniem modelu Fenix 8.