Fenix 6s Pro kobiecym okiem

Pisząc ten artykuł na moim prawym (sic!) nadgarstku spoczywa biały Fenix 6S Pro. Używam go już około 5 miesięcy i myślę, że poznaliśmy się już dość dobrze. Dlaczego właśnie on i dlaczego spełnia wszystkie moje potrzeby postaram się wyjaśnić w dalszej części tego artykułu.

Początki z Forerunnerem 735XT

Przygodę z moim pierwszym sportowym zegarkiem rozpoczęłam modelem Forerunner 735XT. Ze względu na to, że trenuję triathlon, najbardziej istotną kwestią była dla mnie funkcja multisportu. Chodziło o połączenie trzech dyscyplin: pływania, jazdy na rowerze oraz biegania - w jedną aktywność. Model 735XT, zresztą tak jak cała seria zegarków Forerunner, jest zegarkiem typowo sportowym. Jest lekki, wygodny i jak najbardziej praktyczny. Niestety kosztem wyglądu. Kiedy postanowiłam wymienić go na nowszy model, wiedziałam, że potrzebuję czegoś bardziej eleganckiego. Do tego brakowało mi funkcji smartwachowych, na przykład płatności.

Dlaczego 6S?

Wiedziałam, że wybierając kolejny zegarek będę celowała w Fenixy. Na początku zadałam sobie najważniejsze pytanie: na jakich funkcjach najbardziej mi zależy? W pierwszej kolejności na długim czasie pracy na baterii, obsłudze muzyki i płatnościach. I jak to się sprawdziło w rzeczywistości?

Czas pracy na baterii

Ze względu na to, iż startuje w zawodach Ironman, które w zależności od zawodnika trwają od 9 do około 17 godzin, mi raczej bliżej do 11 niż do 9 ;), zależało mi na tym, abym mogła korzystać cały ten czas z zegarka bez dodatkowego ładowania. I to właśnie już na tym etapie został wykluczony Fenix 5S Plus, którego czas działania na baterii w trybie GPS wynosi do 11 h. Znacznie lepiej w tym porównaniu wypadał Fenix 6S, bo jego bateria wytrzymuje aż do 25 h.

Co z czystym sumieniem mogę potwierdzić, kiedy po Ironmanie, który zajął mi 11 h 40 min, zostało mi na zegarku jeszcze aż 40% baterii.

W przypadku słuchania muzyki podczas aktywności czas ten wynosi w Fenixie 6S do 6 h, a w 5S Plusie jedynie do 4,5 h.

Możliwość słuchania muzyki

Podczas codziennych treningów zawsze słucham muzyki. Jako że jestem ogromną fanką aplikacji, jaką jest Spotify, korzystanie z niej w zegarku jest dla mnie rozwiązaniem idealnym. Jak to wygląda? Potrzebujemy mieć wykupiony pakiet Spotify Premium, tak aby móc zapisywać sobie Playlisty w tej aplikacji. W Garmin IQ ściągamy aplikację Spotify, logujemy się, łączymy się z siecią WiFi (potrzebne to jest do aktualizacji) i po synchronizacji telefonu z zegarkiem mamy wgraną naszą ulubioną muzykę.

Alternatywnie jeśli nie posiadamy Spotify Premium (opcjonalnie Deezer), możemy zegarek traktować jako nośnik plików MP3. Według danych producenta Fenix 6S pomieści, aż do 2000 wgranych utworów.

Funkcja Garmin Pay

To kolejna funkcja, która zwalnia mnie z konieczności brania ze sobą telefonu na trening. Mając wgrane do zegarka dane karty płatniczej, nie muszę się martwić o zabieranie ze sobą drobnych. Dzięki temu w wyjątkowych sytuacjach mam możliwość kupienia czegoś słodkiego w sklepie (przy mojej hipoglikemii to bardzo istotne) czy zapłacenia za taksówkę powrotną do domu. Samo działanie karty jest bardzo proste. Przed użyciem płatności należy wpisać wcześniej ustalony, 4-cyfrowy pin i tylko zeskanować zegarek na terminalu. Pin będzie działał do momentu ściągnięcia zegarka z nadgarstka, przy kolejnych płatnościach zostaniemy poproszeni o ponowne wpisanie pinu. Więcej informacji znajdziecie w naszym artykule o Garmin Pay.

Co mnie jeszcze miło zaskoczyło?

Tryby zasilania

W przypadku kiedy nie mieliśmy możliwości ostatnio doładować baterię lub nasza aktywność się nieoczekiwanie wydłuża - mamy możliwość zmiany zarządzania energią w zegarku. Mamy dostępne trzy tryby:

• normalny - możliwe jest włączenie geolokalizacji, pomiaru tętna z nadgarstka, aktywnego połączenia z telefonem oraz obsługi muzyki;
  
  
• maksymalny czas pracy na baterii - tryb oszczędny, w którym geolokalizacja działa bardzo oszczędnie metodą Ultra Trac, czyli ze zmniejszoną częstotliwością sprawdzania pozycji;
  
  
• tryb krótki - w tym trybie mamy wyłączony nadgarstkowy pomiar tętna.

Opcja Climb Pro

Wyjeżdżając na obóz treningowy do Hiszpanii nie znałam zupełnie tamtejszych rejonów. Planowałam sobie trasy w oparciu o trasy innych zawodników na Stravie, wgrywałam je na urządzenie i po prostu jechałam przed siebie na swoim dwóch kółkach. ;) Nie ma co ukrywać, że był to zdecydowanie teren górzysty, a ja nie byłam świadoma, na jakie podjazdy się szykuję! Bardzo w tych sytuacjach pomogła mi opcja Climb Pro. Wygląda to w ten sposób, że w momencie rozpoczęcia się wspinaczki zegarek pokazuje nam informacje: jak długi jest podjazd, jaki ma stopień nachylenia i ile zostało nam do jego końca. Dzięki temu wiemy, jak rozłożyć siły, żeby nie narzucić sobie za dużego tempa na początku.

Wykrywanie zdarzeń

Jest to opcja, dzięki której Garmin Connect zainstalowany na sparowanym telefonie, w razie wypadku wysyła informacje z naszą obecną lokalizacją do wcześniej zdefiniowanych kontaktów. Kiedy mamy wywrotkę, zegarek rejestruje taki wypadek i mamy 30 sekund, żeby anulować alarm. Szczególnie sprawdza się to w momencie kiedy jedziemy z drugą osobą i coś nam się stanie. Taka osoba wie wtedy, że powinna po nas wrócić. 

Do moich ciekawostek mogę jeszcze dodać monitorowanie snu. Tak wiem, że wcześniejsze modele też to miały, ale tak naprawdę dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że podczas 7 h snu, faza mojego głębokiego snu wynosi tylko 7 minut. Dzięki tej małej funkcji zaczęłam bardziej dbać o jakość snu, a co za tym idzie bardziej się regenerować.

Bardzo fajną opcją jest również możliwość sprawdzania swojego tętna podczas treningów na basenie. Wiem, wtedy jak mocno popłynęłam dany odcinek co w wodzie, wcale nie jest takie oczywiste. ;)

Posumowanie

Fenix 6S Pro spełnia wszystkie moje wymagania co do trenowania, wyglądu, funkcjonalności i praktyczności. Nie wiem, czego jeszcze mogłabym wymagać (może rozmów, albo aparatu ;) ). Jestem też bardzo ciekawa, jakie funkcje sportowe lub też smartwatchowe Garmin może dodać w kolejnych modelach. Pewnie będzie to duże zaskoczenie. Zapewne najbardziej dla tych, którzy nie zdawali sobie sprawy ze swoich własnych potrzeb, dopóki Garmin ich nie spełnił. ;)